Archidiecezja Poznańska

Aktualności

"Idźcie i zróbcie raban" - I zrobili.

Światowe Dni Młodzieży oczami Danuty Góreckiej

W lipcu do Krakowa przyjechała młodzież z całego świata (najliczniej z Polski, Włoch, Francji i USA). Przyjechali, aby jednoczyć się w modlitwie i wypraszać potrzebne łaski, a jednocześnie zawładnęli Krakowem.

Światowe Dni Młodzieży to nie był tylko ostatni tydzień lipca, jak można było zaobserwować w telewizji. Przygotowania zaczęły się znacznie wcześniej; ze strony technicznej jak i duchowej. W parafiach, które miały gościć pielgrzymów odbywały się cotygodniowe spotkania na których szykowano się do przyjęcia pielgrzymów. Analizowano także cytaty z Pisma Świętego, które miały przygotować serca młodzieży na nadchodzące wydarzenia. Miałam okazję uczestniczyć w takich spotkaniach i poznać młodzież, która żyje na co dzień Słowem Bożym.

Jednak na świecie w tym czasie nie było tak kolorowo. Ciągle docierały do nas wieści o atakach terrorystycznych. Z mediów dowiadywaliśmy się o śmierci niewinnych ludzi. Większość z nas stawiała sobie pytanie: „Czy w Krakowie będzie bezpiecznie?” Z tego co mogłam obserwować to strach młodzieży nie towarzyszył, tylko rodzicom, którzy byli bardzo niespokojni. Młodzi chcieli jechać, przeżyć ten szczególny czas w obecności Papieża Franciszka. I postawili na swoim.

Nikt nie spodziewał się jak będzie wyglądał tydzień w którym przyjadą pierwsi pielgrzymi do Polski. Co zmienią ci ludzie? Jak na nas wpłyną? Przyjechali i wszystkich zaskoczyli. W tym czasie poznałam Amerykanów, Filipińczyków i Katarczyków. Nie żałuje! Cały czas byli bardzo radośni, humor dopisywał im cały dzień. Razem uczestniczyliśmy w mszach świętych, a wieczorami wspólnie się bawiliśmy. Przebywając z Amerykanami, my -  młodzież z Polski dopiero zobaczyliśmy jacy jesteśmy wstydliwi, bo boimy się tego: „a co pomyślą, powiedzą o nas inni?”. Oni się tym nie przejmują, każdy jest inny, ale wszędzie akceptowany. Myślę, że powinniśmy brać z nich przykład, patrzeć na drugiego człowieka z sercem, bo „budować ściany wokół siebie -  marna sztuka, [...] daleko raj, gdy na człowieka się zamykam”.

Godzina 5:04, 25 lipca, dojeżdżamy pociągiem do Krakowa. Za nami nieprzespana noc, ale nie brakowało nam sił na dalszą część dnia. Rano pojechaliśmy do miejscowości w której mieliśmy nocować. Śniadanie na ogrodzie przy probostwie, odpoczynek i ruszyliśmy do Krakowa. Na rynku dosłownie wrzało. Tańce, śpiewy, hałas i kolorowe flagi z całego świata - tak można najkrócej opowiedzieć o tym co zobaczyłam. Bariery językowe, narodowe, czy kulturowe nie istniały. Przechodząc ulicami nawzajem siebie pozdrawialiśmy, gdy widzieliśmy francuzów śpiewaliśmy  „Aux Champs Elysees”, a gdy mijaliśmy Włochów „Volare”. Gdy wysiadaliśmy w nocy z pociągu pielgrzymi z zagranicy (najczęściej Włosi i Hiszpanie) żegnali nas po polsku, słowami „Do widzenia” i „Kocham Cię” - jak pięknie brzmiały w ich ustach. Byłam pod wrażeniem życzliwości młodych ludzi. Na Błonie szliśmy w ogromnym ścisku, nieraz zdarzyło się, że ktoś kogoś nadepnął, albo uderzył przez przypadek, nikt nie powiedział złego słowa. Ci ludzie cały czas się uśmiechali i radowali. Nie wstydzili się tańczyć i śpiewać na ulicy, nie wstydzili się wiary. Jeżeli ktoś ma złe zdanie o młodzieży, to musiałby pojechać do Krakowa i zobaczyć jak darzą się nawzajem serdecznością i dobrem.

Od czwartku tysiące pielgrzymów gromadziło się na Błoniach. Na rynku do południa panował hałas, ale wieczorem wszyscy w ciszy i skupieniu gromadzili się, aby słuchać słów Papieża Franciszka. To były bardzo wzruszające momenty. Jedno miejsce, jeden Bóg i my dla Niego.

Mimo tylu przeciwności przyjechali z najdalszych zakątków świata, aby zobaczyć i poczuć ducha jedności, modlitwy i miłości. Zrobili raban, który na długo zapamiętamy. Poruszyli nasze serca i umysły, teraz MY bierzmy się do pracy, „czasy w których żyjemy nie potrzebują młodych kanapowych”.

Tags: galeria

Kontakt

Parafia Rzymskokatolicka pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego
                   ul. Bukowska 63   62-060 Strykowo                             
tel. 618-134-039                           e-mail: xtomasz@vp.pl   
tel. kom. 694 419 953
Nr konta: 
Bank PKO BP, Oddz. 1 w Stęszewie  46 1020 4027 0000 1902 1549 3747