Archidiecezja Poznańska

Aktualności

Poznańska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę ze śpiewem i modlitwą na ustach…

DSC 0101 Copy

5 lipca wyruszyłam na pieszą pielgrzymkę do Częstochowy z grupą z Grodziska Wielkopolskiego. Przed wyjściem uczestniczyliśmy w mszy świętej, której przewodniczył biskup Damian Bryl. Pięknym kazaniem wprowadził wiernych w klimat pielgrzymki.

Po godzinie 11 ostatnie poprawki - próba sprzętu (tuba, gitara, mikrofony) - tzw. studio, które liczyło dużo osób, bo ok. 10 śpiewających (które wymieniały się po postojach), bęben i gitara na której miałam przyjemność grać. Studio zawsze znajdowało się w środku grupy, tak aby osoby idące na początku, jak i na końcu dobrze słyszały co jest mówione, bądź grane w danym czasie. Każda pielgrzymka ma również swoją służbę porządkową. To osoby ubrane w pomarańczowe kamizelki, które szły między grupą, a białym środkowym pasem jezdni. Pilnowały, żeby w każdym rzędzie były maksymalnie 3 osoby i krzyczeli: “Lewa wolna”, gdy z daleka jechały samochody. Nie moglibyśmy ruszyć bez panów, którzy pełnili jedną z ważniejszych funkcji - kierowali ruchem na drodze. Dwóch mężczyzn maszerowało kilkadziesiąt metrów przed naszą grupą (i dwóch w podobnym odstępie na końcu grupy) w kamizelkach i z lizakami. Gdy jedni zatrzymywali samochody, drudzy przepuszczali, żeby nie doszło do kolizji podczas mijania 70-osobowej grupy na drodze. Była też osoba, która dbała o uwiecznienie najlepszych momentów - fotograf. Chodził z aparatem na szyi, torbą pełną obiektywów i kamer.

 Gdy wszyscy zajęli swoje miejsca, grupa 20 ruszyła szlakiem Maryi.

Duchowym przewodnikiem pielgrzymki od roku 2016 jest ksiądz Tadeusz Baranowski, który bardzo dobrze sprawdza się w swojej roli. Podczas drogi śpiewał i tańczył z młodzieżą, ale gdy było trzeba pięknym słowem trafiał do każdego serca. Nosił w plecaku duży słoik nutelli i w kryzysowych sytuacjach wszystkich częstował. Każdy dzień był skrupulatnie zaplanowany, a każda godzina dokładnie przemyślana. Codziennie rano wyruszaliśmy spod kościoła znajdującego się w miejscowości w której nocowaliśmy. Żegnaliśmy mieszkańców pieśnią: "Żegnamy was, Alleluja”, po czym dzień zaczynaliśmy od śpiewania godzinek. Śpiewanie o 6.00-7.00 rano z dodatkowym akompaniamentem ptaków było niesamowitym doznaniem. Na początku msze odbywały się w miejscowościach, gdzie mieliśmy noclegi, ale od 10 lipca Eucharystie były sprawowane z innymi grupami i odbywały się na łonie natury - w lasach.

Każdego dnia  był odmawiany różaniec, Koronka do Miłosierdzia Bożego, a po godzinie 16.00 ksiądz wygłaszał konferencję. Tematem przemówień były objawienia fatimskie, a dokładnie losy Hiacynty i Franciszka. Podczas drogi towarzyszyła nam również tzw. Modlitwa w drodze. Były to nagrania mające charakter krótkiej medytacji, mającej zachęcić do osobistej refleksji. Rozważanie zaczynało się od wysłuchania Słowa Bożego, a następnie kilku myśli komentarza, podczas którego w tle słychać było piękną, nastrojową muzykę. Każdego dnia na stronie internetowej naszej grupy pojawiała się krótka relacja na żywo z naszej trasy i również nagrania: “Dwa słowa księdza Tadeusza”. Ostatnim punktem programu była 10 - minutowa strefa ciszy, wtedy można było na chwilę zajrzeć w głąb swojej duszy i posłuchać swoich myśli.

Pierwszego dnia przeszliśmy ok. 20 kilometrów, pierwszy nocleg mieliśmy w Bonikowie. Nasza grupa liczyła trochę ponad 70 osób. Dzięki gościnności mieszkańców wiosek w których nocowaliśmy każdy miał zapewniony dach nad głową. Kolejna miejscowość w której nocowaliśmy to Krzywiń, gdzie wchodziliśmy razem z grupą 21 liczącą ok 150 osób. Wejścia były bardzo huczne, głośne, a zarazem wzruszające. Graliśmy wtedy najgłośniej jak tylko mogliśmy i witaliśmy mieszkańców donośnym śpiewem. Następne noclegi miały miejsce w Żychlewie, Smolicach, gdzie wieczorem odbyło się czuwanie i koncert akordeonowy dla pielgrzymów w kościele. Potem Odolanów, weterani mówili: "W Odolanowie nie sugerujcie się tablicą na początku miejscowości, bo od tablicy do kościoła jest jeszcze 8 kilometrów”. Rzeczywiście tablica z nazwą się pojawiła, a do celu było jeszcze sporo drogi. Dalej były to: Marcinki, Łęka Opatowska, Wróblew, Kuźniczka i Grodzisko. W ostatniej miejscowości niespełna parenaście kilometrów przed Częstochową nocują 4 grupy. Wtedy śpi się głównie na salach, gdzie ciepła woda kończy się po piątej osobie, a w kolejce  czeka jeszcze sto. To są jednak uroki pielgrzymki. W Grodzisko również było czuwanie, a potem wieczorek integracyjny na którym królowały takie tańce jak belgijka, czy osioł.

15 lipca od rana z plastrami na nogach, bandażami, bąblami i odciskami zmierzaliśmy z wielkim zapałem i euforią w stronę Jasnej Góry. Ostatni przystanek był w Alei Brzozowej. Tam każda grupa ma postój i przygotowuje się do wejścia na Jasną Górę. Odświętnie ubrani, z różami w ręku pokonywaliśmy ostatni odcinek trasy. Od tego momentu grają instrumenty i prezentuje się najlepsze piosenki. Im bardziej zbliżaliśmy się do sanktuarium, tym więcej łez spływało po policzkach. Jest taka tradycja, że wchodzącą grupę witają miejscowości z której dana grupa wychodzi. Przyjechali znajomi i rodziny od  których otrzymywaliśmy kwiaty. Ku mojemu zdziwieniu pojawiły się też osoby ze Strykowa, których widok sprawił mi ogromną radość.

Maryję powitaliśmy piosenką Siewców Lednicy “Ojcze”, tańcząc słynne haczyki. Po zaśpiewaniu ostatniej piosenki podążaliśmy w ciszy przed ołtarz polowy. Z góry były czytane informacje i opis grupy, w trakcie czytania leżeliśmy krzyżem. Potem z bukietami kwiatów zmierzaliśmy przed obraz Matki Bożej Częstochowskiej. O godzinie 16.00 odbyła się uroczysta msza dla wszystkich grup poznańskich. Był to już ostatni etap pielgrzymki.

Pierwszy raz miałam okazję uczestniczyć w pieszej pielgrzymce. To niezwykłe doświadczenie, sprawdzian dla ducha i ciała. Nie było łatwo, zwłaszcza przez pierwsze trzy dni. Lecz potem organizm zaczyna się przyzwyczajać. Mimo bólu humor zawsze dopisywał, nawet gdy trzeba było wstać o 4.00 w nocy, żeby ruszyć o 5.00.  

Nie tylko śpiew, lecz modlitwa na ustach i bliskość życzliwych osób… Dziękuję tym którzy mnie namówili, tym dzięki którym pokonałam trasę i osobom, które okazały bezinteresowną gościnność.

Danuta Górecka

Poniżej załączam link filmu, który przedstawia wejście naszej grupy na Jasną Górę.

https://www.youtube.com/watch?v=wv6wGQpSOz8&t=10s

i “Dwa słowa księdza Tadeusza”

https://www.youtube.com/watch?v=b2ooqxiSwFk

Tags: galeria

Kontakt

Parafia Rzymskokatolicka pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego
                   ul. Bukowska 63   62-060 Strykowo                             
tel. 618-134-039                           e-mail: xtomasz@vp.pl   
tel. kom. 694 419 953
Nr konta: 
Bank PKO BP, Oddz. 1 w Stęszewie  46 1020 4027 0000 1902 1549 3747